Gdy pojawiają się niepożądane zmiany na skórze, często niezbyt orientujemy się w ich pochodzeniu. Tymczasem od tego, skąd się wzięły, może zależeć skuteczne pozbycie się ich na stałe lub przynajmniej na jakiś czas – jak w przypadku zmian o etiologii wirusowej, które mogą co jakiś czas pojawiać się z powrotem.

Dlaczego tak się dzieje? Gdy drobnoustroje powodujące dolegliwości związane ze zmianami skórnymi trafią do naszego organizmu, praktycznie pozostają w nim do końca życia, oczywiście naszego. Szczepy wirusów mają swoje sposoby, by przetrwać w idealnym dla siebie środowisku, nawet gdy nasz układ immunologiczny zostanie pobudzony do jeszcze skuteczniejszej walki. Co więcej, osoba zakażona może nigdy nie doświadczyć objawów ich obecności w organizmie. Wystarczy jednak, że nasza odporność zostanie z jakiś powodów (anemia, przeziębienie, niedobór podstawowych składników) zmniejszona – to właśnie wtedy wirusy pokazują rogi.

Jak wirusy „dbają” o naszą urodę?

To znaczy – na ludzkiej skórze w charakterystycznych miejscach pojawiają się zmiany – wypryski, krosty, pęcherze czy plamy. Mogą one być bolesne, jak w przypadku opryszczki, lub niesprawiające bólu, jak wówczas, gdy na naszym ciele wyrastają kurzajki. Niezależnie od tego stwarzają one duży dyskomfort, nie wspominając już o estetycznej stronie zagadnienia. Zarówno wirus HSV opowiadający za opryszczkę, jak i HPV, od którego biorą się kurzajki, chętnie wykorzystują autostradę, jaką jest brak lub niedostatki higieny. Używanie wspólnych przyborów kosmetycznych, ręczników, dziecinny zwyczaj wkładania palców do buzi lub obgryzania paznokci – to wszystko sprawia, że każdy z wymienionych mikrobów korzysta z gościny u 70-80 proc. populacji. Jak w takim razie z nimi walczyć?

Zacznij od środka. Najpierw osłab działanie wirusów, potem weź się z opryszczkę i kurzajki

Jeśli chodzi o najprostsze domowe sposoby, które wymagają środków znajdujących się pod ręką, najlepiej zacząć od wzmocnienia odporności. Zarówno kurzajki, jak i opryszczka to objawy nasilonego działania wirusów, które uaktywniają się przy każdym osłabieniu organizmu. Zanim więc zaaplikujemy coś miejscowo, warto zażywać domowy syrop z miodu, cytryny i czosnku – to prawdziwa bomba antywirusowa i przeciwzapalna. Walkę ze zmianami na skórze również można wesprzeć tradycyjnymi sposobami. W przypadku opryszczki może to być papka z sody oczyszczonej, na kurzajki pomoże wyciąg z glistnika, zwanego również jaskółczym zielem. Niektórzy preferują odcięcie narośli od tlenu przez naklejanie folii lub malowanie lakierem do paznokci, ale te metody mogą zaszkodzić również zdrowej skórze w okolicy zmian.