Długie kwadranse spędzone przed monitorem, suche powietrze, ostre światło – to wszystko sprawia, że nasze oczy mają prawo czuć się zmęczone. Choć dyskomfort, a nawet bolesność, odczuwamy z różnych powodów, najczęściej objawiają się ona w postaci pieczenia pod powiekami.

Gdy czujemy, że każdy zmrużenie oczu to nowa porcja piasku pod spojówką, oznacza to, że powierzchnia rogówki jest sucha. Prawidłowy stan wymaga obecności solidnej warstwy tzw. filmu łzowego. To cienka błona z naturalnej wydzieliny kanalików łzowych, która równomiernie rozprowadza się na powierzchni oka. Mnóstwo czynników, na które narażony jest współczesny człowiek, wpływa na jej ścieńczenie, a nawet zanik – promieniowanie komputera, ostre światło, źle ustawiona klimatyzacja, suche powietrze… Co zrobić, by gałka oczna i spojówka powróciła do normalnego funkcjonowania?

Naturalne metody wspomagania oka. Dziś dostępne także w postaci produktów farmaceutycznych

Po nadmiernej ekspozycji na podobne bodźce oko powinno odpocząć. Ale nie znaczy to, że nie warto pomoc mu w naturalny sposób powrócić do normalnego stanu. Przemywanie powieki i spojówki naparem z kwiatów rumianku łagodzi podrażnienie i stymuluje pracę kanalików łzowych. W taki sposób z podobnymi stanami radzili sobie nasi przodkowie. Dziś możemy skorzystać także z gotowych specyfików, powstałych w naukowych laboratoriach – niezwykle skutecznych i nieprzynoszących efektów ubocznych kropli lub żelu do oczu.

Warto postawić na specjalistyczne rozwiązania. Sprawdź, którzy producenci zajmują się innowacjami dla okulistyki

Najlepiej wyszukać w aptece dostępne bez recepty tak zwane sztuczne łzy, żel na zmęczone oczy na bazie borówek lub w klasyczne zestawienie leczniczych substancji, np. trehaloza-hialuronian sodu-karbomer, które błyskawicznie regenerują i poprawiają jakość widzenia. Takie preparaty jak na przykład Visine, Thealoz czy Systane dla zmęczonych oczu dają odpowiednią gwarancję, ponieważ ich formuły opracowano w laboratoriach uznanych producentów, którzy koncentrują się na medykamentach i suplementach okulistycznych, takich jak np. Pfizer, Thea czy Alcon. Dzięki badaniom specjalistów możemy dziś korzystać z minimsów, czyli niewielkich plastikowych aplikatorów jednorazowego użytku, które zawierają preparaty bez konserwantów, a więc najbardziej zbliżone do tych pochodzących z natury.